poniedziałek, 23 grudnia 2024

Przedświątecznie

Pisałam notkę i uświadomiłam sobie, że jest zbyt osobista i że znów się uzewnętrzniam - a miałam tego nie robić. Dlatego wpis trafił na mojego niepublicznego bloga Pipczykownia. Część z was ma do niego dostęp. 

A tutaj będzie mniej refleksyjnie i mniej prywatnie. 

Święta czas zacząć. :) Dzisiaj byliśmy na zakupach dokupić resztę drobnicy - bardzo cieszy mnie, że mama zdecydowała się zrobić tiramisu wg. przepisu swojej siostry - i ku mojej wielkiej radości okazało się, że na stoisku z pierogami u pań Ukrainek jednak były uszka z grzybami. :)

Po południu trochę sprzątaliśmy, ale nie że szał świąt, tylko po prostu zrobiliśmy rzeczy, które i tak robi się w domu co jakiś czas. Jest luz i spokój i cieszę się, że moja mama to wreszcie rozumie. 

Odpoczniemy, zjemy coś, pogramy z Misiem w planszówkę ("Mlem" :)), spędzimy razem czas. 

Tutaj macie archiwalny obrazek świąteczny (jak świętujemy zimową wyprzedaż na Steamie) i coś na kształt życzeń. To drugie skopiuję tutaj, bo nie chce mi się nic wymyślać drugi raz. 

Czyli: życzę wam wszystkim czego sobie chcecie i czego potrzebujecie – a do tego dużo spokoju i odwagi w stawianiu granic toksykom. :) 

Wesołego. 

1 komentarz:

  1. Wigilia u nas zwariowana będzie, z wnukiem i przy wielkiej choince.
    Święta spokojne, jak lubię.
    Dobrego czasu dla was.

    OdpowiedzUsuń